poniedziałek, 14 lipca 2014

Na pożegnanie...

Tak, niestety... A może stety? W każdym razie kończę przygodę z tym blogiem, bo to już nie jest to. Mogłabym się tłumaczyć, że nie mam czasu, ale cóż, gdybym miała chęć znalazłabym go chociaż trochę.
Fajnie było pisać tu, ale to już nie jest to, nie mam już natchnienia.

Dziękuję każdemu czytelnikowi, który wpadał, czytał, a może i zostawiał komentarz. W szczególności dziękuję Natalii i Sentymentalnej.
Mam nadzieję, że może gdzieś się jeszcze spotkamy w necie ;)

Blog zostanie usunięty za tydzień.

Buziaki i Życzę Wam wszystkiego Najlepszego :* :*

środa, 14 maja 2014

100 faktów o mnie cz. V

Z mojego punktu widzenia robi się to już nudne... Albo nie piszę wcale, albo tylko te fakty -.- Ale jak już pisałam, terminy gonią, nauki tak dużo i mój mózg niestety nie jest w stanie wymyślać jeszcze jakieś ciekawe posty...
Więc I'm So Sorry, ale mam już przygotowany inny post :)

W każdym razie oto kolejne 10 (50 będzie razem) faktów.

1. Moja ulubiona herbata to zielona.
2. Moja ulubiona kawa to Jacobs Cronat Gold.
3. Bardzo nie lubię marnować jedzenia. Wolę zjeść za dużo albo spalone niż wyrzucić...

4. Od paru dni gram w My Fantastic Park :D I szukam przyjaciół, gra ktoś może? :P

5. Ulubiony kanał tv to TVN i Eska TV


6. Mój kot wabi się Tygrys :D Jest to kotka, ale jak była mała wszyscy (nie pamiętam czemu) uważali ją za kota i stąd to imię, a że się przyzwyczaił to tak zostało ;) Ale ostatnio mówimy do niej Mamik, Gumek (bo się z nią ciągle gumką bawię ;p ), Menda i różnie ją nazywamy :D

7. Najbardziej na świecie nienawidzę wątróbki -.-

8. Mój pierwszy telefon to Nokia 16 00 :D

9. Byłam na dwóch koncertach Thomasa Andersa <3 Jeden w Katowicach 11.02.2012 r. (i to chyba moje najmilsze wspomnienie) a drugi 16.02.2013 r. w Łodzi z Sandrą na dodatek ;)

Jeśli ktoś chce tu TU jest opis koncertu z Katowic na moim staaaarym blogu :D

10. Z natury jestem bardzo pomysłowa i często mam wiele pomysłów nie mając czasu czy możliwości ich zrealizowania, więc założyłam sobie taki zeszyt, w którym te pomysły spisuje i porządkuję :D

środa, 7 maja 2014

Połowa za mną !

Hej, Pysiaki :D Mam wolną chwilę, więc pomyślałam, że wpadnę i napiszę co u maturzystki słychać ;)

Generalnie to powiem Wam, że trzy dni i trzy różne nastroje po napisaniu. Polski - mieszane uczucia. Niby dobrze, ale takie mieszane uczucia. Po matmie miałam ponownie, ale dopadł mnie prze ogromny strach, że jednak nie zdam. Próbnej nie zdałam, zawsze miałam problemy z matmą i stąd to wszystko. Ostatecznie jak sprawdziłam odpowiedzi... Będę miała ponad 44% :D Mówię Wam, nawet nie marzyłam o takim wyniku! A po dzisiejszym angielskim wyszłam w euforii i zadowoleniu ;) Oby to nie było odwrotnie jak z matmą :P Ale myślę, że nie. Odpowiedzi jeszcze nie sprawdzałam, ale jestem dobrej myśli :)

A co tam u Was? Czekam na jakieś historie w komentarzach :*

Jeśli trzymaliście kciuki to dziękuję i przydadzą się jeszcze, bo jutro rozszerzony polski, a pojutrze wos :) Natomiast ustne mam dopiero 22 i 23 maja, więc zdążę się nauczyć :)

To buźka :*

sobota, 3 maja 2014

Smile :)

Siedzę sobie ostatnio na moim łóżku...
Piękna pogoda za oknem...
Ja się uczę...
Drzwi od balkonu są uchylone...
Słychać gwar dzieciaków na placu zabaw...

I nagle...

Słyszę niepohamowany śmiech Dziecka. Nawet nie wiecie jak to na mnie podziałało ;) Zaczęłam się cicho śmiać razem z nim. To było takie fajne uczucie.

I potem zamyśliłam się nad nami, dorosłymi (bądź tymi starszymi dziećmi). No bo ile razy my się śmiejemy? Bez powodu lub z ? Statystycznie dziecko śmieje się ok. 300 razy dziennie, a dorosły człowiek... 15 -.- Robi wrażenie, ale nie pozytywne.
To są tylko statystyki, ale na pewno skądś się wzięły.

A pamiętacie tę reklamę?
No ona jest niesamowita :D Ja nie mogę się nie śmiać przy niej, no nie potrafię ;)



Odnajdźmy w sobie te dzieci, które śmieją się z byle czego, które nie znają trosk i problemów, a świat widzą prostolinijnie. Wiem, że w naszym świecie nie jest to łatwe... Ale spróbujmy zapomnieć kim jesteśmy i ile mamy lat :)

Nie wiem kiedy pojawią się fakty, bo nie mam czasu ani siły ich wymyślać. Gdybyście mogli swoimi pytaniami mi pomóc, byłoby super :)

3majcie się :*

czwartek, 1 maja 2014

Ankieta na maj

No tak, skończył się kwiecień, nastał mój ulubiony miesiąc w roku (chociaż akurat w tym nie należy do najbardziej wyczekiwanych :P ) i czas na nową ankietę ;)

Stara zakończyła się wspaniałym remisem. Wspaniałym, bo sama głosowałam na obie te piosenki ;)

 

Nowa ankieta ruszy jutro ;**
Zachęcam do głosowania, wysyłania znajomym linku i polecania ;)

Buziak i udanego długiego weekendu :*

poniedziałek, 28 kwietnia 2014

100 faktów o mnie cz. IV

Tak, wiem, że znowu spóźnione, ale ta matura... Tyle nauki... Przepraszam Was bardzo

1. Mój ulubiony napój to sok pomarańczowy, Tymbark brzoskwinia pomarańcza oraz cytryna-mięta.
 2. Kiedyś kolekcjonowałam kolczyki, bransoletki, kapsle Tymbarka, gazety Bravo i Bravo Girl, a teraz... tylko Cosmopolitana :P

3. 25. 04. br ukończyłam Liceum Ogólnokształcące im. Stefana Żeromskiego w Żyrardowie pseudo "Czerwoniak" :)

4. Moje ulubione płyty to (kolejność chronologiczna):
Miley Cyrus - Can't Be Tamed
Selena Gomez - A Year Without Rain
Anders|Fahrenkrog - Two
One Direction - Up All Night
                         Take Me Home
                         Midnight Memories

5. Moje ulubione lata w muzyce (chociaż w filmie też) to 80-te <333

6. Gdybym miała opisać siebie w trzech słowach, napisałabym : romantyczna, sentymentalna, kreatywna.

7. ... jeśli w pięciu, dodałabym: naiwna, łatwowierna.

8. Moi ulubieni pisarze to : Nicholas Sparks , Guillaume Musso , Blue Jeans i Federico Moccia .

9. W te wakacje zamierzam nauczyć się podstaw j. włoskiego

10. Mój ulubiony miesiąc to MAJ *.*

Na dziś  to tyle. Nie zdziwcie się, jeśli będzie opóźnienie z kolejnym postem, ale wiecie jak jest - matura nie wybiera :)
buźka :*

środa, 23 kwietnia 2014

The end of High School *.*

Tak, dzisiaj właśnie oficjalnie stałam się człowiekiem ze średnim wykształceniem :P Guzik mi to daje w tych czasach, ale i tak jest fajnie :P
Naszły mnie małe refleksje w związku z tym, bo przecież jakiś etap w życiu się kończy, inny zaczyna... Ale najważniejsze jest to, żeby wyciągać nauki na przyszłość.

Czego ja się nauczyłam po liceum?
Po pierwsze i najważniejsze nie przejmuj się opinią innych. Wiem z doświadczenia, że nie warto i nie są to puste słowa. Dziś się przejmujesz słowami koleżanki, ale pomyśl, że jutro już możesz się z nią nie znać. Ja za bardzo brałam do siebie opinię jednej z koleżanek i wiele na tym traciłam, a jeszcze więcej bym straciła, gdybym się nie ogarnęła. Bardzo lubiła się wpieprzać w moje sprawy i mój błąd, że jej na to pozwalałam. Ale każdy musi do tego dojść ;)
Po drugie uczcie się przez całe liceum. I mówię to serio. Jak zaczniecie dopiero przed maturą i to najlepiej z miesiąc to będziecie mięli bardzo ciężko. Chyba, że nie zależy Wam na przyzwoitych stopniach i dobrej uczelni ;)
Po trzecie nie traktujcie licealnych związków jako te "na zawsze". Jasne, że fajnie byłoby opowiadać dzieciom, że jesteście ze sobą od liceum i tak długo i co to nie Wy, ale niech to przyjdzie naturalnie. Oszczędzi Wam to rozczarowań ;) (wiem po sobie)
Co jeszcze? Na pewno nie liczcie, że Wasz "pomysł na siebie" przetrwa do trzeciej klasy ;) . To, że przed liceum, w pierwszej czy drugiej klasie chcecie być np dziennikarzem, nie znaczy, że jak w trzeciej zaczniecie się rozglądać powoli za uczelnią, nie zmienicie zdania ;) Nagle stwierdzicie, że nie chcecie zdawać historii (bo do dziennikarstwa w większości przypadków jest brania pod uwagę) i plany pójdą w łeb. A jak rodzice Wam zaczną wypominać zmianę zdania to powiedzcie po prostu, że póki możecie macie prawo to robić nawet 100x na minutę ;)

To chyba na tyle :)
Pozdrawiam Was cieplutko ;***